Ile warte jest „płynne złoto”?

Ostatnio pisałem o lodach więc teraz przyszedł czas na drugi popularny sposób na ochłodę – piwo. Fantastyczny trunek na bazie słodu, wody i drożdży, aromatyzowany chmielem i czasem nawet (w każdym razie w piwie kraftowym) przyprawami. Oczywiście najpopularniejsze są lagery czyli piwa dolnej fermentacji, które dominują na rynku piw koncernowych. Niezbyt słodkie, ale też niezbyt gorzkie, schłodzone idealnie gaszą pragnienie. Ktoś zaraz może powiedzieć, że to świetny sposób na ochłodę, ale tylko po pracy lub w czasie urlopu. Rzeczywistość jest jednak inna – coraz więksą popularność zyskują piwa bezalkoholowe, zwłaszcza, że pojawiają się już nie tylko lagery „bez procentów”, ale także inne gatunki piwa takie jak APA (American Pale Ale) czy IPA (Indian Pale Ale). Jest to w dużej mierze zasługa browarów kraftowych, które wypuściły kilka piw bezalkoholowych, ale jak to często bywa, koncerny szybko zwęszyły interes i np. Grupa Żywiec(jedyny z polskich koncernów notowany na GPW) otworzyła nową linię produkcyjną dedykowaną wyłącznie piwom bezalkoholowym za 11 milionów zł.

Po krótkim wstępie trzeba przejść do konkretów. Jako, że jest to blog o pomnażaniu oszczędności nie poruszyłem tematu piwa wyłącznie dlatego, że jest gorąco. W raporcie przygotowanym przez Nielsena dla „Rzeczpospolitej” rynek alkoholi w Polsce urósł w 2017 o 0,5 mld złotych w porównaniu do roku poprzedniego. Co więcej, okazało się, że liczba sprzedanych litrów praktycznie się nie zmieniła. 90% sprzedanych litrów alkoholi stanowi właśnie temat tego artykułu – piwo. Polacy coraz chętniej sięgają po droższe piwa. Stąd właśnie poszerzenie oferty przez duże koncerny o piwa górnej fermentacji i style historyczne. Mimo tego, że od początku roku Grupa Żywiec zaliczyła spadek o 0,42% to z pewnością jest to spółka warta śledzenie (zwłaszcza po ostatniej inwestycji w nową linie produkcyjną). Spadekjest przede wszystkim spowodowanym słabym pierwszym półroczem. Jednak od czerwca kurs spółki nieprzerwanie rośnie (pomógł mundial i upały). Inna formą inwestowania w piwo (znacznie prostszą niż inwestowanie na giełdzie) jest kupowanie wyjątkowych piw kraftowych, leżakowanie ich i reselling. Przykładem może być chociażby piwo „Lodołamacz” z Browaru Spółdzielczego, które było dostęne za ok. 25 zł za butelkę 0,33l, a później kiedy zniknęło ze sklepów cena przekraczała 100 zł za butelkę!

Za granicą jest podobnie. Rewolucja piwna postępuje i piwa kraftowe potrafią na rynku wtórnym osiągać niezwykle wysokie ceny. Jeśli chodzi o giełdę to jest kilka wiodących spółek:

Constellation Brands, Inc.
Zysk netto wzrósł o 51% w stosunku do 2017 roku, cena akcji Constellation wzrosła o około 10% w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Nawet po bardzo dobrych wynikach, średnia cena za 12 miesięcy, wynosząca 251,37 USD, sugeruje ponad 16% wzrost z obecnych poziomów. Mimo, że akcje nie są zależne wyłącznie od sprzedaży piwa (firma posiada także wiele marek wina i alkoholi mocnych), trudno dyskutować z imponującym wzrostem sprzedaży głównie piw należących do Constellation (kilka brandów meksykańskich w tym bardzo popularna w ostatnim czasie Corona).

Anheuser-Busch InBev SA/NV
Oprócz flagowej marki Budweiser, Anheuser-Busch kontroluje także Natural Light, Stella Artois, Becks i Michelob. Dzięki połączeniu z SABMiller, AB InBev jest jedną z największych firm piwowarskich na świecie.

Po osiągnięciu rekordowych poziomów cen powyżej 126 $ za jedną akcję w październiku 2017 r., akcje spółki odnotowały kilka miesięcy spadków. W 2018 r. osiągała ona zmienne wyniki, ostatecznie osiągając obecny poziom 104,62 USD.

Molson Coors Brewing Company
Kolejny ogromny koncern piwny, który kontroluje takie znane marki jak Molson i Coors,  Blue Moon, Keystone, Cobra czy Sharp’s. Firma czerpie większość swoich przychodów z Kanady, USA, UE i Europy Wschodniej.

Cena akcji spadła o około 29% w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Jednak przy średniej cenie docelowej 74,86 USD, oczekiwane zyski wynoszą około 19% w ciągu najbliższych 12 miesięcy.

Craft Brew Alliance, Inc.
Jeśli zdarza ci się próbować nowych piw, wiesz, że piwo rzemieślnicze jest siłą napędową rosnącej popularności piwa w ciągu ostatnich kilku lat. The Craft Brew Alliance to firma z siedzibą w Oregonie, która koncentruje się na wprowadzaniu na rynek amerykańskiego piwa rzemieślniczego. W swoim portfolio posiada marki Kona, Red Hook, Widmer Brothers i Omission. Jest to zdecydowanie mniejszy gracz, którego dochody w 2017 roku wyniosły nieco ponad 207 milionów USD.

Akcje Craft Brew Alliance wzrosły o ponad 17% na początku listopada 2017 r. po tym, jak spółka opublikowała solidny raport kwartalny za okres kończący się 30 września 2017 r. Według stanu na 22 lipca 2018 r. Akcje Craft Brew mają wartość 19,65 USD. Akcje notowane są przy wysokim wskaźniku P / E (cena/zysk) na poziomie 33,48, co odzwierciedla wysokie oczekiwania dotyczące wzrostu.

Dlaczego lody to gorący temat inwestycyjny?

Ostatnia fala upałów dała nam się mocno we znaki. Zapewne nie byłem jedyną osobą, która desperacko poszukiwała sposobu na ochłodę. Częstym wyborem w takiej sytuacji są lody. Niezależnie od tego czy są to sorbety, lody mleczne czy tajskie, pozwalają nam chociaż na chwilę zapomnieć o lejącym się z nieba żarze.

Według Euromonitor International w 2018 roku rynek lodów w Polsce osiągnie wartość ponad 1,82 miliarda złotych. To o 2,5% więcej niż w roku poprzednim. Przedstawiciele PPL Koral, jednego z największych producentów lodów w Polsce, spodziewają się, że tegoroczne lato może okazać się rekordowe pod wględem sprzedaży. Wzrosty widać także u światowych gigantów takich jak Unilever. Od początku maja czyli pierwszej fali upałów w Europie w tym roku, cena akcji wrosła o 9,55%. Do Unilevera należą dwie marki lodów: Algida oraz Ben & Jerry’s. Podobnie wygląda sytuacja innego giganta spożywczego – Nestle. Od początku maja cena akcji wrosła o 6,69%.

unilever

Kurs Unilever na przestrzeni ostatnich 3 miesięcy.
Źródło: Bankier.pl

Cały światowy rynek lodów został wyceniony w 2016 na 54,8 miliarda USD. Eksperci prognozują wzrost na poziomie 4,1 % do 2025 roku. Co ciekawe jest to w dużej mierze związane ze wzrostem popytu w krajach takich jak Chiny czy Indie, gdzie warunki atmosferyczne sprzyjają jedzeniu zimnych deserów raktycznie przez cały rok. W 2014 roku Chiny wyprzedziły Stany Zjednoczone i od tamtej pory zajmują 1. miejsce zarówno pod względem ilości jak i wartości sprzedanych produktów.

Światowy rynek jest podzielony właściwie pomiędzy 5 dużych graczy: Unilever, Nestle, Mars, General Mills oraz Blue Bell Creameries. W Polsce na 1. miejscu wciąż utrzymuje się Unilever, na 2. Nestle, na 3. PPL Koral i na 4. Grycan.

Sezon na lody w Polsce zaczyna się już w marcu i trwa w zalezności od pogody do października lub listopada. Jak już wcześniej wspomniałem w tym roku wyjątkowo owocne dla producentów były kwiecień i maj. PPL Koral podał, że sprzedaż ich produktów w maju 2018 pobiła wynik z tego samego miesiąca rok wcześniej o 100%! Tak pozytywne wyniki, a także niezwykle upalne lato pozwalają założyć, że rok 2018 zapisze się złotymi zgłoskami w historii sprzedaży lodów w Polsce i na świecie.

Obecna sytuacja na rynku lodów jest świetnym przykładem dla początkujących inwestorów. Wiele spółek jest zaleznych od takich czynników jak pogoda. Podobnie było z cenami wanilii (o których pisałem tutaj), które wystrzeliły po zniszczeniu więksości upraw na Madagaskarze w wyniku cyklonu. Lekcja płynąca z dzisiejsego artykułu jest taka, że czasem wystarczy wyjrzeć za okno, aby znaleźć interesującą okazję do inwestycji.

 

Spodobał Ci się artykuł? Zasubskrybuj naszego bloga, aby nie przegapić kolejnych.

Ile warte są podróże kosmiczne?

„3, 2, 1, 0, liftoff, we have liftoff!” – od tych słów kontrolera lotów z Kennedy Space Center, wypowiedzianych 16 lipca 1969 roku, rozpoczęła się niezwykła podróż Neila Armstronga, Buzza Aldrina i Michaela Collinsa. Apollo 11 było pierwszą w dziejach ludzkości próba lądowania na Księżycu. Żeby misja mogła zakończyć się sukcesem inżynierowie NASA musieli opracować rakietę potężniejszą od wszystkich stworzonych do tej pory. Saturn V wraz z modułem załogowym miał 111 metrów wysokości, a całkowita masa startowa wynosiła prawie 3000 ton.

Początek lotu Apollo 11 spędził na orbicie okołoziemskiej, następnie udał się w trasę liczącą 384 400 km. Ponieważ lądownik znajdował się pod modułem załogowym, wykonano operację polegającą na tymczasowym odłączeniu modułu księżycowego, obrocie reszty statku o 180° i ponownym przyłączeniu lądownika, który teraz umieszczony był z przodu. Po trzech dniach Apollo 11 wszedł na orbitę Księżyca. Armstrong i Aldrin przeszli do modułu księżycowego, który został odłączony i rozpoczął historyczne lądowanie. Astronauci wylądowali na Księżycu 20 lipca 1969 roku. Zaraz po tym Neil Armstrong podał przez radio komunikat „Orzeł wylądował!”.

Astronauci opuścili moduł księżycowy 21 lipca. Armstrong wypowiedział wtedy słynne słowa „To mały krok dla człowieka, ale wielki dla ludzkości”. Następy wyszedł Aldrin (Collins pozostał w statku na orbicie Księżyca) i obaj astronauci przeprowadzili badania naukowe, ustawili amerykańską flagę oraz zebrali 21,7 kilogramów kamieni, piasku i pyłu. Umieścili też tabliczkę z następującymi słowami: „W tym miejscu ludzie z planety Ziemia po raz pierwszy postawili stopę na Księżycu. Lipiec 1969. Przybywamy w pokoju dla dobra całej ludzkości”. Po 21 godzinach i 36 minutach spędzonych na Księżycu astronauci powrócili do modułu dowodzenia, gdzie czekał na nich Michael Collins.

Droga powrotna minęła bez przeszkód. 24 lipca 1969 r. Apollo 11 wodował na Oceanie Spokojnym w odległości 1460 km na południowy zachód od Wysp Hawajskich i 21 kilometrów od czekającego lotniskowca USS Hornet.

Podczas trwania programu Apollo stworzono wiele wynalazków związanych z lotami kosmicznymi. Niektóre z nich mają także zastosowanie poza astronautyką. Są nimi na przykład: wytrzymalsze kombinezony strażackie, poduszki powietrzne w podeszwach obuwia sportowego czy wiertarki bezprzewodowe.

Jeżeli chodzi o koszty, wystrzelenie rakiety Saturn V to koszt około 1,16 mld dolarów (więcej o kosztach NASA w tym artykule). Cały program Apollo (1966-1972) kosztował amerykańskich podatników 200 mld dolarów (dane po uwzględnieniu inflacji).

Z pewnością powodzenie misji Apollo 11 przyczyniło się do dalszego rozwoju kosmonautyki i kto wie, czy gdyby misja zakończyła się klęską, mielibyśmy dzisiaj takie firmy jak SpaceX czy BlueOrigin. Niewątpliwie jest to obecnie jedna z prężniej rozwijających się gałęzi przemysłu dzięki, której powstaje wiele innowacyjnych urządzeń mający także zastosowanie w życiu codziennym.

Teraz nasuwa się pytanie – czy można inwestować w „kosmos” i rozwój kosmonautyki? Można! Obecnie na świecie istnieje kilka ETF-ów związanych z tą gałęzią, ale tylko 3 są ściśle powiązane z kosmonautyką. Ich wyniki przedstawiłem w poniższej tabeli.

16.07.2018

Źródło: Capital Lab

 

Spodobał Ci się artykuł? Zasubskrybuj naszego bloga, aby nie przegapić następnych.

Francja mistrzem świata?

Dzisiaj Francuzi świętują Dzień Bastylii. To właśnie 14 lipca 1789 r. rewolucjoniści zdobyli Bastylię, która była symbolem królewskiej tyranii. W ciągu ostatnich 229 lat we Francji mieliśmy dwa cesarstwa i pięć republik. Wraz z ustrojami i przywódcami zmieniały się systemy gospodarcze. W dzisiejszym artykule przyjrzymy się obecnej sytuacji ekonomicznej oraz prognozom na przyszły rok.

Dane OECD z zeszłego roku mówią o wzroście PKB na poziomie 2,32%, a obecnie to 1,9%. W przyszłym roku ekonomiści spodziewają się odrobinę lepszego wzrostu – 1,92%. W ciągu ostatnich 6 lat we Francji powstało ponad milion nowych przedsiębiorstw, a 20 000 przedsiębiorstw zagranicznych zdecydowało się na rozwinięcie tam działalności. Te dane dobitnie świadczą o atrakcyjności inwestycyjnej kraju. Według raportu na temat światowych inwestycji (World Investment report 2017), opublikowanego przez CNUCED (Konferencja Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju), w 2016 roku, Francja znalazła się na 14 miejscu pod względem całkowitej wartości napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Stany Zjednoczone oraz Niemcy pozostają głównymi inwestorami zagranicznymi we Francji (1/3 inwestycji). Z kolei Paryż pozostaje drugą światową stolicą siedzib międzynarodowych koncernów (500 siedzib).

Barometr francuskiej gospodarki, indeks CAC40 od początku roku zanotował wzrost o 2,24%, a od 14 lipca zeszłego roku o 3,74%. Na koniec, dla porównania, tabelka z wynikami 2 najpopularniejszych ETF-ów opartych o francuskie spółki.

 

14.07.2018

 

Źródła:

https://data.oecd.org/france.htm

http://ccifp.pl/baza-firm/informacje-o-rynku-francuskim/informacje-ekonomiczne-o-francji/